Dzisiejszy wpis, choć niekoniecznie syty merytorycznie może być dla Ciebie jednym z bardziej istotnych, które do tej pory Ci zaprezentowałem. Po części dotyczący mojej branży macierzystej a po części dotyczącej każdej branży życiowej, której doświadczasz.
Prowadząc szkolenia o tematyce prawnej, mając bezpośredni kontakt z ludźmi potrzebującymi wsparcia prawnego i czytając fora czy przeglądając strony internetowe często zastanawia mnie jedno. Co leżu u podstaw decyzji warunkujących skorzystanie z porady prawnej w momencie, gdy niekiedy stoi się już pod ścianą i właściwie tyle co można zrobić to pogodzenie się z jej wysokością? Chęć oszczędności? Brak świadomości?
Przyznasz pewnie, że prowadzący lokale gastronomiczne czy hotelarze to ludzie raczej twardo stąpający po ziemi. Wierzę, że Ty też taki jesteś. A jednak i w tej branży zdarzają się sytuacje, w których powstały problem należy do tych z cyklu „bez wyjścia”. Tak, są problemy, których nie da się rozwiązać i wizyta u prawnika niewiele może pomóc. Pomimo, że coś na pierwszy rzut oka wygląda jak błahostka. Dlaczego?
Bo przyszedłeś z tym za późno lub podpisałeś coś na odczepnego.
Pomimo tego, że często powstające problemy śmiało można zniwelować na samym początku, skorzystanie z profesjonalnych usług odkładane jest na sam koniec. Podobnie jest z lekarzami. Idziemy do nich dopiero wtedy, kiedy faktycznie nas boli. Czy słusznie?
Nie sądzę. I w jednym, i w drugim przypadku schorzenie należy eliminować na początku. W tym pierwszym możesz stracić pieniądze. W tym drugim zdrowie. A tak naprawdę jedno z drugim pozostaje w bliskiej relacji. Tym bardziej, że stosując właściwą profilaktykę możesz uniknąć przykrych niespodzianek.
Często bowiem nawet zaradni ludzie, czyli także Ty, napotykają na swojej drodze osoby, którzy nie zawsze mają zamiar pomóc Ci w Twoim biznesie, a raczej przeciwnie. Twoim kosztem chcą się wzbogacić.
Jeśli jednak chcesz oszczędzić, co jest oczywiste albo uważasz, że umowa nie sprawi Ci problemów to w pierwszej kolejności poznaj kontrahenta. Sprawdź go w CEIDG, w KRS. Zobacz, czy lokal o którym mowa jest jego własnością, czy jest wolny od obciążeń (hipoteki, służebności). Zobacz, czy widnieje w bazie dłużników. Czy jest wypłacalny. Zobacz czym jeździ, gdzie mieszka. Jaki nosi rozmiar buta. No dobra, przesadziłem.;)
Ale przesłanie nie jest przesadne. Współpracując z kimś i robiąc z nim biznesy musisz go dokładnie sprawdzić i przeanalizować sytuację. Równie skrupulatnie musisz sprawdzić to, co podpisujesz. Szczególnie wtedy, gdy w grę wchodzą niemałe pieniądze.
To są kwestie często o wiele ważniejsze niż zadowolony klient, bo decydują o tym, czy ten klient będzie miał gdzie wejść, co zjeść i dokąd wrócić.
Pozdrawiam optymistycznie,
przed weekendem!;)
{ 2 komentarze… przeczytaj je poniżej albo dodaj swój }
Ogromna skarbnica wiedzy, kłaniam się nisko i dziękuję za chęć dzielenia się. Agata
Dziękuję serdecznie za dobre słowo!Mam nadzieję, że wiedza się przyda, powodzenia i pozdrawiam.