Sposobów przyjmowania do pracy w przedsiębiorstwach jest kilka. Umowa o pracę, umowa zlecenia, umowa o dzieło, kontrakty, praktyki, staże, czy korzystanie z pracowników tymczasowych bądź agencji zatrudnienia. Ten wpis chciałbym rozpocząć od konkluzji – o tym, jaki charakter prawny ma umowa łącząca daną osobę z przedsiębiorcą decydują okoliczności danego stosunku umownego i treść umowy, a nie jej nazwa i zgodne stanowiska stron. Zatem jaka umowa z kucharzem powinna występować w gastronomii?
Krótko mówiąc i co do zasady: umowa o pracę bądź umowa zlecenia.
Jeszcze tytułem wstępu – okres, w którym piszę te słowa to także okres, w którym Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest szczególnie uczulony na prowadzenie kontroli i uznawanie poszczególnych umów za takie, które doprowadzą do wpływu do państwowej kasy odpowiedniej daniny. Bo co szczególnie istotne, od umowy zlecenia należy odprowadzić niemalże te same składki, które odprowadza się przy umowie o pracę. Przeciwnie zaś przy umowie o dzieło, która oskładkowana nie jest.
Przechodząc do rzeczy – umowa z kucharzem z reguły będzie umową o pracę bądź umową zlecenia. Świadczy o tym szereg okoliczności, a przede wszystkim zakres obowiązków. Oczywiście może zdarzyć się tak, że zatrudnisz na swojej kuchni osobę, która w konkretny wieczór ma wykonać konkretne dzieło dla konkretnych osób i tutaj pole do popisu jest szerokie. Jednak na co dzień, umowa z kucharzem nie będzie umową o dzieło, jeśli będzie ją charakteryzować:
- powtarzalność – nawet przy założeniu, że menu ustalane jest przez kucharza i zmienia się co tydzień; powtarzalność oznacza, że każdego dnia wykonuje się tę samą pracę w oparciu, co do zasady, o te same składniki i recepturę.
- ogólność i pobieżność – jeśli w umowie zwarte są stwierdzenia, że obowiązkiem kucharza jest opracowywanie i przygotowywanie posiłków oraz ich wydawanie, a czasem też obsługa baru, czy imprez okolicznościowych to taki zakres uznawany jest za ogólny. Inaczej wyglądałaby sprawa, gdyby ustalić, że dany kucharz ma wykonać 1000 szt. sushi w ciągu 24 godzin z ustaleniem jaki dokładnie rodzaj sushi ma być wykonany.
- rezultat pracy kucharza nie jest określony – j.w. Innymi słowy, dopiero dokładne określenie dzieła, jakie ma wykonać dany kucharz może pozwolić uznać, że jest to umowa o dzieło. Rezultat umowy o dzieło powinien być bowiem obiektywnie osiągalny i w konkretnych warunkach pewny. Nie można uznać za dzieło czegoś, co nie odróżnia się w żaden sposób od innych występujących na danym rynku rezultatów pracy. Dzieło powinno posiadać charakterystyczne, wynikające z umowy cechy, umożliwiające zbadanie, czy dzieło zostało wykonane prawidłowo i zgodnie z indywidualnymi wymaganiami bądź upodobaniami zamawiającego. Nie można bowiem uznać za dzieło czegoś, co nie odróżnia się w żaden sposób od innych występujących na danym rynku rezultatów.
- brak odpowiedzialności za wady – bo jakie wady może mieć potrawa? Chyba, że mają mieć konkretny wygląd i gramaturę – tu więc jest pole do popisu. Sam brak odpowiedzialności już wskazuje, że umowa z kucharzem nie powinna przybierać formy dzieła, bowiem kucharz odpowiada za staranne działanie nie za rezultat choćby w postaci wystawienia przez klienta 5 gwiazdek za smak na tripadvisorze.
Klienci często próbują przedstawić mi argumenty, ze przecież druga strona godziła się na taką umowę i dlaczego ktoś ma ingerować w swobodę umowy. Ano rządzący tym krajem zdecydowali niegdyś, że swoboda umów jest oczywiście dopuszczalna, ale umowa musi być zgodna z bezwzględnie obowiązującymi przepisami, właściwością stosunku prawnego i zasadami współżycia społecznego. Zamiar zawarcia umowy o dzieło, a także świadome podpisanie takiej umowy, nie może zatem zmienić charakteru zatrudnienia zainicjowanego taką umową, jeśli zatrudnienie wykazuje w przeważającym stopniu cechy innego stosunku prawnego. Tym bardziej, że (nie oszukujmy się), wielu nie zdaje sobie sprawy z istniejących różnic.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 19 kwietnia 2016 r. (III AUa 1486/15) wskazał, że bez względu na to w jakich słowach opisze się obowiązki kucharza/kelnera i ich znaczenie dla współczesnej branży gastronomicznej, czynności wykonywane przez wymienione osoby nie będą prowadziły do powstania dzieła – zmaterializowanego albo niezmaterializowanego produktu finalnego. Zatem powyższe zasady ogólne można odnieść do wszystkich osób zatrudnionych w branży horeca. Kucharzy, kelnerów, osoby sprzątające i obsługujące gościa.
Czasem decyzje o zastosowaniu tej czy innej umowy, która umożliwi oszczędności przynajmniej przez pewien okres podejmowane są świadomie. Dlaczego? Przyczyny są dwie. Albo zaoszczędzone na składkach pieniądze przedsiębiorca inwestuje (w siebie, czy działalność) albo płaci większą kwotę kucharzowi. Trzeba jednak pamiętać, że o kontrolę można się potknąć i nabić sobie dużego guza.
Jeśli chcesz otrzymać umowę z kucharzem – napisz do mnie.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }