Usługi gastronomiczne w jednostkach oświaty

Piotr Jankowski        07 września 2015        Komentarze (0)

Świadczysz bądź chcesz świadczyć usługi gastronomiczne na rzecz jednostek oświaty? Być może też prowadzisz punkt przedszkolny a posiłki przygotowujesz we własnym zakresie? Jeśli tak, to dzień 1 września był przełomowy nie tylko dla uczniów, ale także dla Ciebie. Oto dlaczego.

Początek roku szkolnego 2015 r. to dzień, kiedy żywienie zbiorowe dzieci i młodzieży w jednostkach oświaty (m.in. przedszkola, inne formy wychowania przedszkolnego, podstawówki, gimnazja) napotkało sporo obostrzeń. Jadłospisy muszą przewidywać nie tylko określony rodzaj produktów, ale też szereg zasad.

Wprowadzenie nowych regulacji ma związek z głośnymi ostatnimi czasy wiadomościami, iż Polacy niekoniecznie radzą sobie z problemami z wagą. Głównie dotyczy to dzieci, co jednocześnie przedkłada się na ich zdrowie i może mieć poważne konsekwencje na etapie ich rozwoju.

Podobne regulacje istnieją nie tylko w Europie, ale również w Kanadzie, czy w stanie Nowy Jork. Niemniej jednak problem jest palący, na co niektóre instytucje w sposób dość bezpośredni starają się zwrócić uwagę.

W mojej ocenie założenie jest szczytne, choć niepozbawione wad. Z pewnością zwraca się uwagę nie tylko dzieciom, ale również rodzicom, którzy nie do końca zdają sobie sprawę, że zaniedbanie kwestii żywieniowych u swoich dzieci może doprowadzić do późniejszych powikłań zdrowotnych. Muszę jednak przyznać, że kompleksowe zastosowanie się do nowych wymagań będzie wymagało od Ciebie dłuższej chwili skupienia. Tym bardziej, że pewne restrykcje wydają się niezbyt logiczne.

Ogólne wskazania co do całodziennego żywienia przewidują, że jadłospis musi obejmować nie mniej niż cztery posiłki, zaś w przedszkolach i innych formach wychowania przedszkolnego, w których dziecko spędza do 5 godzin, muszą być podawane co najmniej 2 posiłki główne: śniadanie i obiad. Określono również szczególne wymagania dla obiadu, który podawany w stołówce szkolnej powinien dostarczać 30% całodziennego zapotrzebowania energetycznego, zgodnie z aktualnymi normami żywienia przy wyliczeniu średnioważonej normy dla danej grupy uczniów.

Ponadto, na całodzienne żywienie (śniadanie, obiad, kolacja) muszą składać się produkty pochodzące z różnych grup środków spożywczych: produkty zbożowe lub ziemniaki, warzywa lub owoce, mleko lub produkty mleczne, mięso, ryby, jaja, orzechy, nasiona roślin strączkowych i inne nasiona oraz tłuszcze.

Aby zobaczyć, jakie środki spożywcze mogą być stosowane w ramach żywienia zbiorowego dzieci i młodzieży w jednostkach systemu oświaty oraz w jakiej częstotliwości- zajrzyj tutaj.

Poza tym, możesz być zobowiązany do tego, aby przygotowywać posiłki zgodnie z listą produktów opracowaną przez dyrektora przedszkola lub osobę kierującą inną formą wychowania przedszkolnego czy innej placówki w porozumieniu z radą rodziców (chyba, że takowa w danym miejscu nie istnieje). Wymienieni muszą opracować swoją  listę w oparciu o produkty wskazane wyżej. Przy czym uważam, iż lista nie będzie mogła zawierać zaleceń rozszerzających obostrzenia wynikające z ustawy i rozporządzenia.

Co się stanie, jeśli nie zastosujesz się do wymagań?

Upoważniony przedstawiciel danej placówki może rozwiązać z Tobą umowę bez wypowiedzenia i bez odszkodowania. Także chcąc współpracować z jednostkami oświaty nie możesz przejść obok tych regulacji obojętnie.

Poza tym, jeśli prowadzisz działalność w zakresie zbiorowego żywienia dzieci i młodzieży w jednostce systemu oświaty i stosujesz środki spożywcze nieodpowiadające wymaganiom określonym powyżej musisz liczyć się z grożącą Ci karą pieniężną. Wprawdzie jej wysokość nie jest zatrważająca, gdyż jej maksymalna granica wynosi 5000 zł (minimalna 1000 zł) to jednak wolałbym, abyś jej uniknął.

Organem odpowiedzialnym za kontrolę przestrzegania zakazu jest Państwowa Inspekcja Sanitarna, która już obecnie sprawuje nadzór nad bezpieczeństwem i warunkami zdrowotnymi żywności i żywienia. I zapewne w tej sprawie nie będzie tak opieszała, jak przy okazji informacji o alergenach.

Pozdrawiam!

 

Waloryzacja czynszu – PUŁAPKI W UMOWIE NAJMU #2

Piotr Jankowski        24 sierpnia 2015        Komentarze (0)

Kontynuując cykl dotyczący pułapek w umowie najmu lokalu (gastronomicznego bądź innego usługowego) warto zwrócić uwagę na kolejną z najczęściej konfliktogennych sytuacji. Wyobraź sobie, że mając już dobrze prosperujący lokal, po 6 miesiącach od podpisania umowy najmu przychodzi właściciel, który oznajmuje Ci bez podania przyczyn, że chce podwyższyć czynsz z 4000 netto do 6500 netto. To się nazywa waloryzacja czynszu i bez odpowiednich zapisów w umowie, taka sytuacja może zdarzyć i zdarza się naprawdę.

Kodeks cywilny w przepisie art. 685(1) przewiduje możliwość podwyższenia czynszu przez wynajmującego. Odbywa się to poprzez wręczenie najemcy pisma wypowiadającego dotychczasową wysokość czynszu, ze wskazaniem kwoty obecnej. Pamiętaj przy tym, że ustne podwyższenie nie wchodzi w grę. Przy czym wypowiedzenie czynszu może nastąpić najpóźniej na miesiąc naprzód, na koniec miesiąca kalendarzowego (np. wypowiedzenie doręczono 20 czerwca, więc nowa wysokość czynszu obowiązuje od sierpnia).

Waloryzacja czynszu

Jeśli nie przyjmiesz propozycji, umowa wygasa.

Wprawdzie możesz walczyć stosując różne możliwości prawne, np. powództwo o ustalenie nieistnienia uprawnienia wynajmującego do pobierania czynszu w podwyższonej wysokośc. Niemniej jednak jest to etap sądowy.

W jaki sposób możesz go uniknąć? W bardzo prosty.

Waloryzacja czynszu – kluzula w umowie

Wystarczy, że wynegocjujesz z Wynajmującym zapisy, które uchronią Cie przed wygórowaną podwyżką. To z reguły nie jest klauzula, którą właściciel lokalu kwestionuje. Jeśli oczywiście jest uczciwy.

Przykładowym rozwiązaniem jest zapis, że czynsz nie ulegnie zmianie w ciągu 2 lat od podpisania umowy. Natomiast najbardziej popularnym ten, z którego wynika, że czynsz ulega waloryzacji proporcjonalnej do wzrostu wskaźnika inflacji.

Wówczas przynajmniej jeden problem będziesz miał z głowy!:)

Pozdrawiam!

______________
Umowy najmu sporządzam hurtowo. Wiem, na jakie aspekty zwrócić uwagę, aby prowadzony przez Ciebie biznes był zabezpieczony. Jeśli potrzebujesz pomocy w sporządzeniu czy przeanalizowaniu umowy najmu możesz się ze mną skontaktować.

Informacja o alergenach – ciąg dalszy

Piotr Jankowski        21 sierpnia 2015        4 komentarze

W poprzednim wpisie o alergenach wskazałem Ci, że od niedawna zachodzi konieczność zamieszczania o nich informacji. Zauważyłem jednak, że część osób nie do końca zdaje sobie sprawę, czym są alergeny (w jakich są składnikach) i jakie dokładnie informacje należy zamieścić w karcie menu.

To co musisz wiedzieć to fakt, że wystarczy abyś wskazał np. w formie tabeli na końcu karty (zawierającej skrótowe nazwy pisane poniżej dużymi literami), jakie substancje lub produkty powodujące alergię lub reakcje nietolerancji występują w konkretnym daniu.

I tak oto:

  1. Informacja o alergenachGLUTEN – Zboża zawierające gluten, tj. pszenica, żyto, jęczmień, owies, orkisz, kamut lub ich odmiany hybrydowe, a także produkty pochodne, z wyjątkiem:
    a) syropów glukozowych na bazie pszenicy zawierających dekstrozę (1);
    b) maltodekstryn na bazie pszenicy (1);
    c) syropów glukozowych na bazie jęczmienia;
    d) zbóż wykorzystywanych do produkcji destylatów alkoholowych, w tym alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego;
  2. SKORUPIAKI i produkty pochodne;
  3. JAJA i produkty pochodne;
  4. RYBY i produkty pochodne, z wyjątkiem:
    a) żelatyny rybnej stosowanej jako nośnik preparatów zawierających witaminy lub karotenoidy;
    b) żelatyny rybnej lub karuku stosowanych jako środki klarujące do piwa i wina;
  5. ORZESZKI ZIEMNE (arachidowe) i produkty pochodne;
  6. SOJA i produkty pochodne, z wyjątkiem:
    a) całkowicie rafinowanego oleju i tłuszczu sojowego (1);
    b) mieszaniny naturalnych tokoferoli (E306), naturalnego D-alfa-tokoferolu, naturalnego octanu D-alfa-tokoferolu, naturalnego bursztynianu D-alfa-tokoferolu pochodzenia sojowego;
    c) fitosteroli i estrów fitosteroli otrzymanych z olejów roślinnych pochodzenia sojowego;
    d) estru stanolu roślinnego produkowanego ze steroli olejów roślinnych pochodzenia sojowego;
  7. MLEKO i produkty pochodne (łącznie z laktozą), z wyjątkiem:
    a) serwatki wykorzystywanej do produkcji destylatów alkoholowych, w tym alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego,
    b) laktitolu;
  8. ORZECHY, tj. migdały (Amygdalus communis L.), orzechy laskowe (Corylus avellana), orzechy włoskie (Juglans regia), orzechy nerkowca (Anacardium occidentale), orzeszki pekan (Carya illinoinensis (Wangenh.) K. Koch), orzechy brazylijskie (Bertholletia excelsa), pistacje/orzechy pistacjowe (Pistacia vera), orzechy makadamia lub orzechy Queensland (Macadamia ternifolia), a także produkty pochodne z wyjątkiem orzechów wykorzystywanych do produkcji destylatów alkoholowych, w tym alkoholu etylowego pochodzenia rolniczego;
  9. SELER i produkty pochodne;
  10. GORCZYCA i produkty pochodne;
  11. NASIONA SEZAMU i produkty pochodne;
  12. DWUTLENEK SIARKI i siarczyny w stężeniach powyżej 10 mg/kg lub 10 mg/litr w przeliczeniu na całkowitą zawartość SO2 dla produktów w postaci gotowej bezpośrednio do spożycia lub w postaci przygotowanej do spożycia zgodnie z instrukcjami wytwórców;
  13. ŁUBIN i produkty pochodne
  14. MIĘCZAKI i produkty pochodne.
    (1) Oraz produkty pochodne, o ile obróbka, jakiej je poddano, najprawdopodobniej nie wpływa na zwiększenie alergenności, ocenionej przez właściwy organ w odniesieniu do produktu, z którego powstały.

Powyższe wynika z niniejszego rozporządzenia.

A o tym, w jaki sposób możesz informować o istniejących w daniach alergenach przeczytasz w tym miejscu.

Pozdrawiam!

Ustawa krajobrazowa a szyld w branży horeca

Piotr Jankowski        20 sierpnia 2015        Komentarze (0)

Obwieszczone nie tak dawno temu w polskich mediach (17.08.2015r.) wejście w życie nowego porządku w świecie reklamy i krajobrazu na polskich ulicach musi być wyraźnym sygnałem dla branży horeca, czy lokali rozrywkowych, że ich dotychczasowe reklamy i szyldy będą musiały ulec zmianie.

Ustawa (o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem narzędzi ochrony krajobrazu – Dz.U.2015.774 – dalej ustawa krajobrazowa) zacznie obowiązywać w ciągu 3 miesięcy od jej ogłoszenia, tj. 11 września 2015 r., a nie w ciągu 3 miesięcy od jej podpisania (o czym często wskazywano w przekazach prasowych). Być może jednak jest to dobry moment na krótką refleksję dotyczącą wpływu ustawy krajobrazowej na biznes w branży horeca oraz tego, na co się przygotować?

Od 11 września 2015 r. rady gmin nabędą ustawową kompetencje do ustalania szczegółów dotyczących obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń obecnych na polskich ulicach, na nieruchomościach, lokalach, w obrębie starówki, czy na obrzeżach miast. Zasady mają dotyczyć gabarytów, standardów jakościowych, czy rodzajów materiałów budowlanych. Rada może wprowadzić również zakaz sytuowania ogrodzeń oraz tablic i urządzeń reklamowych w wyszczególnionych miejscach.

Dotyczy to również szyldów, których definicję będzie przewidywać ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Zgodnie z zapisem art. 2 pkt 16d, przez szyld należy rozumieć tablicę reklamową lub urządzenie reklamowe informującą o działalności prowadzonej na nieruchomości, na której ta tablica reklamowa lub urządzenie reklamowe się znajdują.

Podobnie, jak w przypadku zezwolenia na sprzedaż alkoholu, każdy przedsiębiorca chcący powiesić szyld lokalu, czy jego reklamę będzie musiał najpierw zapoznać się z uchwałą rady. W uchwale określi się bowiem zasady i warunki ich sytuowania, gabaryty oraz liczbę szyldów, które mogą być umieszczone na nieruchomości przez podmiot prowadzący na niej działalność.

Ważne jest także to, że dotychczasowe obiekty, reklamy, czy szyldy będą musiały się dostosować do nowej uchwały. Uspokajam przy tym, że w okresie nie krótszym niż 12 miesięcy, co zostanie w uchwale wskazane. A zatem będzie sporo czasu na podjęcie właściwych decyzji.

Być może ważniejsza jednak jest możliwość aktywnego uczestnictwa w tworzeniu przedmiotowej uchwały. Na to jednak nie będziesz miał zbyt wiele czasu.

Najpierw jednak rada podejmuje uchwałę o przygotowaniu przez wójta (burmistrza, prezydenta) projektu uchwały, nazwijmy ją – krajobrazowej. Po jej przygotowaniu, wymieniony uzgadnia i zasięga opinii właściwych organów administracji, a następnie – co dla Ciebie istotne

  • ogłasza w prasie lokalnej oraz przez obwieszczenie, a także w sposób zwyczajowo przyjęty na danym terenie o wyłożeniu projektu uchwały, o której mowa w art. 37a ust. 1 (uchwała krajobrazowa), do publicznego wglądu na co najmniej 7 dni przed terminem wyłożenia i wykłada ten projekt do publicznego wglądu na okres co najmniej 21 dni; w czasie wyłożenia i przez okres 14 dni po zakończeniu okresu wyłożenia zbiera uwagi do tego projektu.

 

Co to oznacza?

Nic innego, jak to, że osoby, które zajmują się realizacją reklam, ale przede wszystkim Ty jako prowadzący lokal czy hotel, masz możliwość wglądu do uchwały i wprowadzenia do niej ewentualnych zmian. Choćby po to, abyś nie musiał zmieniać dotychczasowego szyldu na taki, który zbudowany jest z innego materiału, czy ma inny kształt, kolor lub gabaryt.

Powalczyć na pewno będzie warto, choć rada gminy może uwag nie uwzględnić.

Z kolei za niestosowanie się do uchwały, wójt (burmistrz, prezydent) w drodze decyzji administracyjnej może nałożyć karę pieniężną.

Z oceną wprowadzonych zmian, pozwolę sobie jeszcze trochę zaczekać, choć na pierwszy rzut oka widać, że mogą być one korzystne. Nie od dziś wiadomo, że miasta wręcz naszpikowane są różnego rodzaju tandetą. O ile w ogóle Gmina zechce skorzystać z przysługujących jej uprawnień, bowiem ustawa takiego obligu nie nakłada.

Żywię jednak głęboką nadzieję, że przedstawione rozwiązania doprowadzą do faktycznej zmiany wizerunku polskich miast, a w szczególności starówek. Rozwiązania idące w kierunku uwolnienia ich od nadmiaru błyskotek i wielkich płacht są potrzebne. Nie wszędzie bowiem prowadzący lokale zdają sobie sprawę, że to co ważne w obrębie starego miasta to nie widoczne z daleka i zupełnie niepasujące do otoczenia szyldy czy reklamy, a właśnie zabytkowa architektura.

Pozdrawiam!

Dobra osobiste restauracji i hotelu

Piotr Jankowski        18 sierpnia 2015        Komentarze (0)

Ochrona dóbr osobistych to ciekawa instytucja prawa cywilnego. W branży wymyśla się czasem takie konstrukcje, po których prowadzącym obiekty użyteczności publicznej może jeżyć się włos na głowie (np. nieczynna toaleta może być przyczynkiem do zasądzenia kilku tysięcy zadośćuczynienia – choć akurat w tym stanie faktycznym powództwo uznałbym za całkowicie zasadne – I CSK 682/13).

Cieszyć może fakt, że daleko nam w tej kwestii do kuzynów zza oceanu. W USA nawet głupota ludzka może być kanwą potężnych odszkodowań (np. słynna już sprawa gorącego kubka w McDonald’s).

Niemniej jednak swoich dóbr należy bronić. Z racji wykonywanego zawodu, moim sposobem na ich ochronę jest sądowy pozew, którego podstawę prawną stanowi przepis art. 23 i art. 24 Kodeksu Cywilnego bądź zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa opisanego w art. 212 kodeksu karnego.

W przypadku nieprzychylnego i rzeczywiście nierzetelnego wpisu na stronie internetowej (obecnie istnieje multum portali, stron, forów, czy innych, gdzie internauci wylewają swoje żale), kiedy masz możliwości dowodowe, aby wykazać, że wpisujący mija się z prawdą – próbuj te praktyki ograniczyć.

Nie wahaj się, aby zdobyć dane konkretnej osoby – to wcale nie jest takie trudne – i wezwij ją do odpowiedniego zadośćuczynienia z tytułu naruszenia Twojego dobrego imienia.

Miej jednak na uwadze, aby zachować umiar i rozwagę w podejmowanych czynnościach. Może się okazać, że walka z każdym wpisem na forum stanie się marketingowym potworkiem.

Pozdrawiam!