Obowiązek informacji o alergenach we Włoszech

Piotr Jankowski        20 października 2017        Komentarze (0)

Bywając w restauracjach zawsze zwracam uwagę, czy obowiązek informacji o alergenach jest realizowany. Z pewnością coraz więcej restauratorów zdaje sobie sprawę, że istnieje coś takiego jak alergeny. Może także dzięki temu blogowi, bo w dalszym ciągu wpisy w tym przedmiocie cieszą się największą popularnością. W sytuacji, gdy informacja o alergenach jest niewidoczna bądź w ogóle jej brak często pytam obsługę, czy coś na ten temat wiedzą.

Niestety jest i tak, i to nawet w restauracjach aspirujących do wyższej ligi, że obowiązek nie jest znany. Niemrawym pocieszeniem może być okoliczność, że nie tylko w Polsce są to obowiązki, do których mało kto przykłada większą uwagę.

Kwestia obowiązkowego informowania o alergenach nie jest wymysłem polskiego ustawodawcy. Obowiązek ten przewiduje ustawodawstwo europejskie i tak dla przykładu we Włoszech również można spotkać się z informacją o szkodliwych dla części z konsumentów składnikach.

Alergeny we Włoszech - sposób informowania

 

Jak widać włoskie restauracje posługują się dość lakonicznym sposobem informowania. W wolnym tłumaczeniu obowiązek zrealizowany jest poprzez wskazanie, że istnieje rozporządzenie 1169/2011 oraz, że w potrawach mogą być alergeny, które też są skrupulatnie wyliczone, zaś w razie pytań należy kierować się do obsługi sali. Co ciekawe, we Włoszech niemal 100% obsługi sali to mężczyźni – myślę, że proporcje w tym aspekcie są zupełnie odwrotne, jak u nas.

Stając niejako w obronie polskiego restauratora dodam, że z ok. 8 restauracji w których byłem, tylko jedna wypełniła europejski obowiązek.

Swoją drogą lokal był świetny. Przede wszystkim jego atmosfera, obsługa, wystrój no i oczywiście jedzenie. Jeśli będziesz w okolicach Watykanu i chcesz zobaczyć oraz poczuć klimat typowo włoskiej restauracji (ta akurat oblegana była głównie przez lokalnych mieszkańców) – powinieneś tu zajrzeć. Ja co prawda byłem w sobotni wieczór, czyli w momencie, gdy od włoskiej atmosfery wręcz kipiało, ale myślę, że o każdej porze miejsce przypadnie Ci do gustu. Zresztą, wycieczka tam w porze szczególnie popularnej spowoduje, że będziesz stał w kolejce do wejścia (kolejka to chyba drugie imię Rzymu).

Pozdrawiam!

Zajęcie pasa ruchu drogowego pod ogródek gastronomiczny

Piotr Jankowski        28 czerwca 2017        Komentarze (0)

W jednym z pierwszych wpisów na blogu radziłem co trzeba uczynić, aby można było przyjmować gości na świeżym powietrzu mając swój ogródek gastronomiczny. Jeśli ogródek prowadzony jest na terenie należącym do miasta, dla przykładu na deptaku starego miasta, konieczne jest zajęcie pasa ruchu drogowego oraz konieczność ponoszenia opłat.

Istotne w kwestii opłat za zajęcie pasa ruchu drogowego jest ustalenie, jak obszar należy podstawić do równania. Sytuacje mogą być przecież różne. Szukając logicznych rozwiązań można przyjąć, że za zajęcie uznaje się wyłącznie ustawienie drewnianego podestu, na którym stoją stoliki, parasole i z którego korzystają goście. Stanowisko jest dość jasne i z pewnością chętnie wykorzystywane przez restauratorów. Taka sytuacja zresztą też jest najczęstsza. Łatwo jednak wprowadzić się w maliny, bo co w sytuacji, gdy podest jak mniejszy, aniżeli rozpiętość parasoli? W takiej sytuacji niestety organy administracyjne stosują inną koncepcję.

Ogródek gastronomiczny

Według niej, obszar zajęcia wyznaczają parasole, a konkretnie ich rozpiętość, albowiem o zajęciu pasa drogowego decyduje nie tylko zajmowanie gruntu na powierzchni chodnika, ale również przestrzeni nad chodnikiem. Często trudno przyjąć to moim klientom do wiadomości, choć jest to stanowisko już znane i zdecydowanie dominujące. Jest to oczywiście koncepcja niekorzystna, bo oznacza wyższą opłatę za obszar, który de facto nie jest wykorzystywany do prowadzonej działalności.

Takie stanowisko niestety aprobuje też orzecznictwo administracyjne. Wypowiedział się w tej kwestii Naczelny Sąd Administracyjny (II GSK 113/12), który uznał, że przy obliczaniu powierzchni zajętego pasa drogowego uwzględnić należało fakt, iż chodnik, który ma szerokość 3 metrów został całkowicie zajęty, bowiem rozpiętość parasola ocieniającego ogródek zajmowała całą szerokość istniejącego chodnika. Urządzony przez skarżącego ogródek oraz ustawione w nim parasole powodowały nieuniknioną kolizję pomiędzy podstawową funkcją chodnika, jaką jest obsługa ruchu pieszych a zajęciem pasa drogowego w celu urządzenia ogródka piwnego.

Dobrze o tym pamiętać, bo kary bywają dotkliwe. Stanowią 10-krotność opłaty ustalanej przed zajęciem pasa ruchu drogowego.

 

Stawka podatku VAT w gastronomii przy daniach na wynos

Piotr Jankowski        21 czerwca 2017        Komentarze (0)

Stawka podatku VAT w gastronomii w dalszym ciągu stanowi problem dla przedsiębiorców. Trudno się temu dziwić jeśli do pewnego momentu organy podatkowe były w swoich interpretacjach dość jednolite. Nie znam restauratora, który z wypiekami na twarzy śledziłby zmiany w podatkach. Chyba, że na moim blogu.;) Dokumentem, który wywrócił system do góry nogami była interpretacja ogólna Ministerstwa Finansów z czerwca 2016, o której pisałem w zeszłym roku.

Tym razem, w komunikacie z czerwca 2017 r., Ministerstwo ponownie przypomina restauratorom, jaka powinna być wysokość stawki podatku VAT.

Przyjąć należy, że zasadnicza stawka podatku VAT w gastronomii to 8%.

Stawka 5%, która stosowana była do tej pory przy daniach sprzedawanych na wynos pozostaje stawką nieaktualną, którą można zastosować jedynie do dań gotowych – zamrożonych, pakowanych próżniowo, etykietowanych i przeznaczonych do sprzedaży.

Jeśli więc sprzedajesz hamburgera na wynos – prawidłową stawką jest 8%.

 

Audyt prawny lokalu, w którym chcemy prowadzić działalność

Piotr Jankowski        31 marca 2017        Komentarze (0)

O tym, dlaczego audyt prawny lokalu w którym chcemy prowadzić działalność jest istotny nie muszę przekonywać. Dotyczy to stricte lokalu w danym obiekcie budowlanym, jak również nieruchomości, na której chcemy zbudować konkretny obiekt. Wszak cały zamysł biznesowy może nie mieć większego znaczenia, gdy okaże się, że w lokalu nie może być prowadzony konkretny rodzaj działalności. Pomijam przy tym kwestie związane z czystym marketingiem. Skupiam się co do zasady na kwestiach prawnych.

Warunki techniczne lokalu

Pierwsza kwestia, którą widać już na wstępnym etapie, po tzw. badaniu organoleptycznym. Lokal albo przejdzie wstępną ocenę pozytywnie, co pozwoli na realizację dalszych kroków albo przestanie być obiektem zainteresowania. W pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę na wysokość sufitu i dostępność toalet. Co do zasady wysokość sufitu to minimum 2,5 metra, natomiast dostępność do toalet powinna być zapewniona. Kwalifikując dany lokal do wynajmu trzeba zwrócić uwagę, ile prac adaptacyjnych trzeba będzie się podjąć i czy w ogóle warunki techniczne pozwalają, aby konkretna działalność w danym miejscu mogła być prowadzona.Audyt prawny lokalu

Położenie lokalu i jego charakter

Inną, zauważalną w pierwszej chwili cechą lokalu jest jego umiejscowienie, które istotne jest w zakresie uzyskania zezwolenia na sprzedaż alkoholu. Inaczej wygląda sytuacja, w której lokal znajduje się w budynku mieszkalnym wielorodzinnym, a inaczej, gdy jest to budynek usługowy. W tym pierwszym przypadku trzeba uzyskać zgodę właściciela, użytkownika, zarządcy lub administratora budynku, co w zasadzie sprowadza się do zgody mieszkańców wydanej w formie uchwały.

Mieszkańcy mogą nie udzielić zgody. Wtedy co prawda istnieje możliwość zaskarżenia takiej uchwały, ale co do zasady prawo zaskarżenia służy wyłącznie właścicielowi lokalu. Jeśli więc zapadnie decyzja o najmie danego lokalu to koniecznie trzeba zobowiązać właściciela do uzyskania przedmiotowej zgody.

Charakter lokalu też ma swoje znaczenie, bowiem krótko mówiąc może on nie uwzględniać prowadzenia działalności gastronomicznej. Wówczas konieczna jest zmiana użytkowania lokalu, co wiąże się z wieloma problemami i dodatkowymi formalnościami. Poza tym lokal może być wpisany do rejestru lub ewidencji zabytków, co także wysoce komplikuje i wydłuża w czasie dokonywanie adaptacji, czy innych prac w lokalu.

Położenie nieruchomości

Przy budowie nowego kompleksu warto zwrócić również uwagę na kwestie dotyczące ochrony przyrody. Powyższe można sprawdzić w Centralnym Rejestrze Form Ochrony Przyrody. Istotny też może być fakt uzyskiwania zgód i pozwoleń od wspólnot czy spółdzielni, o co też warto zadbać odpowiednio wcześniej.

Księga wieczysta

Jeśli etap wstępny zostanie pozytywnie oceniony, można przejść do oceny dokumentacji dotyczącej lokalu. Przede wszystkim więc księga wieczysta. Wynika z niej m.in. to, kto jest właścicielem lokalu, czy lokal obciążony jest hipoteką, czy na nieruchomości istnieją jakieś ograniczone prawa rzeczowe. Możemy się dowiedzieć także tego, czy dana nieruchomość jest przedmiotem użytkowania wieczystego, bowiem uzyskanie wiedzy w tym przedmiocie powoduje konieczność poznania stosownej umowy.

Ewidencja gruntów i budynków

Ewidencja dotycząca gruntów i budynków udziela bardzo przydatnych i szczegółowych informacji przede wszystkim w zakresie tego, jakiego rodzaju, jakiej klasy i jaką główną funkcję pełni dany budynek, czy nieruchomość. Może się przecież okazać, że rodzaj, klasa i funkcja danego budynku czy nieruchomości nie pozwoli prowadzić restauracji czy hotelu.

Bardzo ważnym jest, aby zwrócić uwagę na to, jaka działalność prowadzona była w danym lokalu wcześniej. Jeśli bowiem był to sklep (np. księgarnia) to może się okazać, że działalność gastronomiczna jest wykluczona. Albo możliwa jest działalność gastronomiczna sensu stricto, ale bez dodatkowych usług w postaci organizacji dyskotek.

Warto o tym wiedzieć nie tylko przed analizą umowy najmu, ale w ogóle przed jakąkolwiek decyzją odnośnie danego miejsca, bo zminimalizuje to ryzyko niepotrzebnie wydatkowanych kwot i utraty czasu.

Plan zagospodarowania przestrzennego

Niezbędny dokument, który trzeba poznać, jeśli przykładowo wynajmowany albo kupowany jest cały budynek. Szczególnie, jeśli do tej pory nie prowadzono tam biznesu gastronomicznego. Jeśli bowiem z planu zagospodarowania wynika, że działalność usługowa w danym miejscu prowadzona być nie może to sytuacja bardzo się komplikuje.

Jeśli w danym miejscu nie ma planu zagospodarowania – konieczne będzie uzyskanie decyzji o warunkach zabudowy dla postawienia nowego budynku bądź zmiany użytkowania lokalu.

Szczegółowy audyt prawny lokalu, czy nieruchomości pozwoli zminimalizować ryzyka związane z ich wynajęciem, czy zakupem. Warto o tym pomyśleć odpowiednio wcześniej.

Pozdrawiam!

Zasady prowadzenia restauracji – komentarz do publikacji DGP

Piotr Jankowski        01 lutego 2017        Komentarze (0)

Wpadła mi ostatnio w ręce publikacja zamieszczona w Dzienniku Gazecie Prawnej, a dokładnie w Tygodniku Gazecie Prawnej (2-4 września 2016 TGP nr 34 (39)/DGP nr 170 (4317)) zatytułowana „Dekalog restauratora: jak zmniejszyć ryzyko sporów z klientami” opisująca zasady prowadzenia restauracji. Dostępna za odpłatnością tutaj.

Autorzy zamierzali przedstawić fundamentalne zasady, którymi powinni kierować się restauratorzy, aby uniknąć sytuacji, które narażają ich na proces z klientem a w efekcie utratę dobrego imienia. Jak to wyszło?

Nieszczególnie. Przede wszystkim – jeśli jesteś stałym czytelnikiem bloga to żadnych nowości w przytoczonej publikacji nie znajdziesz. W artykule wskazuje się dziesięć zasad, którymi powinien kierować się restaurator. Choć spokojnie można to odnieść do każdego przedsiębiorcy. Wskazano następujące zasady:

1. Mile widziana obecność psa asystującego niewidomemu – dość dawno pisałem o tym na blogu. Przykład jest bardzo kazuistyczny, a częstotliwość wystąpienia takich sytuacji raczej niewielka. Dziwi postawienie tego problemu na pierwszym miejscu, choć pewnie żadnej gradacji sytuacji nie dokonywano.
2. Zrozumienie problemu młodych matek – czyli o sprawie pewnej karmiącej matki z Sopotu. Ostatnio na FB wrzucałem link do newsa opisującego publikację wyroku w tej sprawie. Wystąpienie problemu – raczej rzadkie, choć przyznam, że dobrze być na to przygotowanym.
3. Monitoring wizyjny u pracodawcy – poruszałem ten temat na skutek informacji medialnych o nieśmiałych strajkach pracowników jednej z warszawskich restauracji.
4. Dbałość o dobry wizerunek restauracji – nie da się ukryć, że zasada jest istotna. Jest zarazem tak szeroka, że punkt 1 i 2 do niej należą, zaś instytucja dobrego PR jest tak znana, że trudno na nią dodatkowo uczulać. Aczkolwiek na temat dóbr osobistych restauracji i hotelu popełniłem oddzielny wpis.
5. Odpowiedzialność za odzież w szatni – to już kwestia popularna. W swoim wpisie wskazywałem, że co do zasady odpowiedzialności nie da się uniknąć.
6. Informacja o alergenach – o tym pisałem nawet trzykrotnie. Do tej pory najpopularniejszy temat na blogu i nie mniej kontrowersyjny. Najpierw o samym obowiązku informowania o alergenach, potem o rodzajach alergenów i w końcu o sposobach informowania.
7. Nieprzerzucanie odpowiedzialności na klienta – zasada ta opisana jest nieco chaotycznie. Otóż Autorzy podają, iż trzeba pamiętać, że przy oferowaniu potraw na specjalne życzenie klienta restaurator nie powinien wskazywać, że za tak przygotowane danie nie ponosi odpowiedzialności. Z tą częścią się nie do końca zgodzę. Jeśli danie jest na tyle wyjątkowe, że skierowane winno być do śmiałków (smakoszy) to pewne zabezpieczenia powinieneś poczynić i raczej korzystający nie będą mieli Ci tego za złe. Natomiast dalej Autorzy wskazują, że dotyczy to sytuacji kiedy restaurator umyślnie przygotowuje danie z produktów, które mogą zaszkodzić klientowi. No to już co innego. Jeśli ktoś stosuje takie praktyki to na moim blogu nie jest mile widziany i powinien zająć się czym innym.
8. Toalety nie tylko dla pracowników – o tym w komentarzu do artykułu dotyczącego warunków technicznych lokalu. Syntetycznie opisując problem można go streścić w ten sposób, że toalety dla klienta w samym lokalu co do zasady nie są obowiązkowe. Nie zmienia to faktu, że dostęp do takowych trzeba zapewnić, korzystając chociażby z uprzejmości osób władających takim dobrodziejstwem i znajdującym się w pobliżu. Nie zmienia to też faktu, że Sanepid może taki brak wykorzystać do wydania decyzji o niezatwierdzeniu lokalu, zaś uzyskanie zezwolenia na alkohol może okazać się niemożliwe.
9. Informowanie o wszystkich kosztach – tego tematu nie poruszałem. Aczkolwiek nie spotkałem się do tej pory, aby stosowane były koszty ukryte. Koszt serwisu, o którym mowa w artykule, doliczany do paragonów, wskazywany jest w menu. Przynajmniej tylko takie opcje do tej pory spotkałem. Jeśli zaś faktycznie zdarza się inaczej i serwis doliczony jest do końcowego rachunku bez uprzedzenia klienta to taką praktykę należy uznać za naganną i wbrew kodeksowi cywilnemu, a przy tym słusznie uwypukloną w artykule. Poza tym zasada ściśle związana jest z pkt 4.
10. Prawa autorskie – zasada, o której nie pisałem i która warta jest uwagi. Nie pisałem o tym z tego względu, iż temat jest dość popularny w internecie i dobrze opisany. Dużo też nie da się zrobić poza skorzystaniem z utworów na wolnej licencji. Szerzej w zakresie opcji umożliwiających uniknięcie opłat choćby na blogu Luka.

Na koniec dość obszernie zachwalano konieczność istnienia regulaminu restauracji. Jego wady i zalety przedstawiłem w poprzednim wpisie, w tym miejscu dodam jedynie, że w owym artykule przytoczono również komentarz jednego ze specjalistów-restauratorów, który wskazuje, że zgłoszenie policji zdarzenia o awanturującym się i nietrzeźwym kliencie nie doprowadziło do rozwiązania sytuacji, bo policja wyraziła ubolewanie nad brakiem regulaminu i z tego powodu nie podjęła interwencji.

Zdumiewa mnie świadomość prawna policji w zakresie regulaminu, skoro są one raczej nieznane w branży. Dziwi także ich podejście z innego względu. Przecież na tego rodzaju zachowanie odpowiedź znajdują przepisy Kodeksu wykroczeń i Kodeksu karnego dość wyraźnie i wystarczająco, a dodatkowo i może przede wszystkim art. 40 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, który mówi, że osoby w stanie nietrzeźwości, które swoim zachowaniem dają powód do zgorszenia w miejscu publicznym lub w zakładzie pracy, znajdują się w okolicznościach zagrażających ich życiu lub zdrowiu albo zagrażają życiu lub zdrowiu innych osób, mogą zostać doprowadzone do izby wytrzeźwień lub placówki, podmiotu leczniczego albo do miejsca zamieszkania lub pobytu, czy też jednostki Policji.

Jeśli zatem taka sytuacja rzeczywiście miała miejsce to powinna skutkować postępowaniem dyscyplinującym wobec funkcjonariuszy, a nie wprowadzeniem regulaminu zawierającego zakaz awanturnictwa.;)

Reasumując, po lekturze artykułu nie dowiesz się niczego nowego, jeśli oczywiście jesteś czytelnikiem bloga. 1/4 zasad uważam za zbyteczną bądź tak szeroką, że jasne są dla każdego obywatela prowadzącego biznes. Dwie sytuacje są bardzo kazuistyczne i rzadkie – trudno uznać je za zasadę. Jedynie kwestia o prawach autorskich znajduje uznanie, aczkolwiek jest tak lakoniczna, że niewiele wyjaśnia. Poza tym nie do końca pasuje do zamysłu publikacji, bo przecież żaden z klientów nie oceni restauracji niżej z uwagi na brak opłaconego ZAiKSu, bo i skąd może o tym wiedzieć.

Czytając bloga będziesz na bieżąco w kwestii zasad, czy obowiązków, jakich powinieneś przestrzegać, aby bez problemu prowadzić biznes gastronomiczny.

Pozdrawiam!